12822810_10205860556140727_1491348758_o

10 powodów, dla których warto uprawiać sport

10 powodów, dla których warto uprawiać sport, czyli niech wymówki nie mnożą się jak pantofelki.

Korzyści niech pączkują jak drożdżowe ciacho! Motywacyjna dawka na początek tygodnia! Kochani, daję Wam 10 powodów, dla których warto uprawiać sport. I nie mówię tutaj o wyczynowych maratonach, czy codziennym katowaniu się, ale o zdrowej aktywności fizycznej, podejmowanej nie tylko przez wzgląd na odchudzanie, ale i ja na zdrowie. Jeśli czytasz to i myślisz, że to Ciebie nie dotyczy, bo nie masz nadprogramowych kilogramów, to nie łudź się kolego/ koleżanko 🙂 Dotyczy Cię, jeśli jesteś homo sapiens i masz układ krążenia. Dotyczy Cię, nawet jeśli nie masz czasu na manicure hybrydowy, albo obejrzenie meczu z kumplami. Dotyczy Cię, więc czytaj uważnie.

Co to znaczy uprawiać sport?

Aktywność fizyczna powoduje wzrost przepływu krwi przez naczynia krwionośne, a tym samym lepsze ukrwienie tkanek i wszystkich narządów. Kiedyś mówiło się o minimum 30 minutach aktywności fizycznej, ale wystarczy nawet 10-minutowy trening, aby polepszyć swoją wydolność. Dlatego nie narzucaj sobie sztywnych ram czasowych na początek, po prostu wstań z kanapy i let the body swing!

Dlaczego warto uprawiać sport? 

  1. Regularny sport oznacza szczupłe ciało! Możesz więcej jeść, bo sport= spalone kcal. Nie, 10 minut jazdy na rowerku nie uprawnia Cię do bezkarnego pożarcia Snicersa. Planuję przygotować osobny post o najbardziej efektywnych metodach ćwiczeń i to już w tym tygodniu, ale na tę chwilę musisz wiedzieć, że odpowiednie ćwiczenia nie tylko pozwalają na SPALENIE tkanki tłuszczowej, ale również na podkręcenie tego spalania po wysiłku! Twój metabolizm będzie pracować na wyższych obrotach i możesz tę sytuację wykorzystać na kilka sposobów:
  • więcej zjeść na miejsce tego, co spaliłeś, jeśli chcesz utrzymać obecną masę ciała
  • jeść tyle, co zawsze, co w połączeniu z codzienną aktywnością fizyczną da deficyt energetyczny i schudniesz
  • jeść więcej niż zawsze, robić treningi mięśniotwórcze i rzeźbić ciałko

Adnotacja- SPALANIE TŁUSZCZU nie oznacza, że komórki tłuszczowe palą się w ogniu Twojego potu i znikają na zawsze, z nostalgicznym ”żegnaj grubasku”. Adipocyty- czyli rzeczone komórki tłuszczowe- nigdzie się nie wybierają, po prostu zmniejszają swoją objętość.

2. Długotrwała aktywność fizyczna to zastrzyk endorfin i pozytywnej energii! Kiedy organizm wyczerpuje zapas „paliwa” (glikogenu) i zaciągany jest tzw. dług tlenowy, ciało przechodzi w stan stresu fizjologicznego (no bo jest niedotleniony, skończył się glikogen i przestawia się na wysiłek beztlenowy) i następuje wyrzut endorfin. Uwolnienie endorfin jest fajnym mechanizmem, bo przygotowuje nasz organizm do dalszego wysiłku- nie czujemy już bólu mięśni i zwiększa się nasza wytrzymałość, a efektem ubocznym jest… dobry nastrój! Endorfiny oddziałują silnie na pewne receptory, których pobudzanie wywołuje euforię. Ja zawsze po intensywnym treningu czuję się super szczęśliwa i śmieję się do wszystkich ludzi. Spróbujcie!

3. Sport zapobiega chorobom układu krążenia. Choroby układu krążenia, czyli miażdżyca, nadciśnienie, choroba niedokrwienna serca itp. to plaga naszych czasów. Są konsekwencją siedzącego trybu życia i chipsów jedzonych na kanapie, a w weekendy wizyt w Maku. Człowieku! Masz szansę im zapobiec. Wystarczy wstać i kilka razy w tygodniu porządnie się zmęczyć. Możesz wtedy zaobserwować, że:

  • trening ma wpływ na wnętrze. SERIO. Na poziomie strukturalnym zwiększa objętość naczyń wieńcowych, czyli polepsza ukrwienie wszystkich narządów, a także zmniejsza ryzyko zakrzepów
  • wydłużona jest faza rozkurczowa serca, zmniejsza się liczba uderzeń podczas spoczynku (to dobrze). Serduszko ciągle pracuje, a taka aktywność fizyczna mobilizuje je do większej pracy, czyli ”hartuje”!
  • zmniejsza się ciśnienie krwi. Czasami w początkowej fazie nadciśnienia nie trzeba brać leków, bo wystarczy się ruszać i dobrze odżywiać

4. Poprawiasz swoją wydolność fizyczną, czyli tzw. kondycję. Zadyszka po wejściu na drugie piętro? Możesz ją pokonać regularnie ćwicząc, gdyż poprzez regularny sport jesteśmy w stanie zwiększyć swój tzw. pułap tlenowy, czyli zdolność pochłaniania tlenu przez organizm.

5. Zmniejszasz ryzyko osteoporozy. Osteoporoza, czyli cichy złodziej kości, jest zmorą kobiet po 50 roku życia. Postępująca choroba, która osłabia nasz szkielet powodując charakterystyczny ”wdowi garb” i tendencję do wielu złamań. Aby wzmacniać kości nie wystarczy tylko jeść żółtych serów, ale także ruszać się! W pierwszej połowie życia budujemy swoją szczytową masę kostną, w drugiej połowie życia stopniowo gęstość kości się zmniejsza i nie mamy już na to wpływu. Dlatego najlepiej zbudować sobie „nadwyżkę” masy kostnej, czyli po prostu ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. Ruch stymuluje osteoblasty, a tym samym wzmacnia nasz szkielet.

6. Ruch poprawia odpowiedź hormonalną. Poprawia się tolerancja glukozy oraz ulega obniżeniu zawartość insuliny we krwi, czyli zmniejszamy ryzyko wystąpienia insulinooporności i cukrzycy typu II.

7. Sport poprawia wydajność w pracy, na uczelni, w szkole, w życiu! Jesteśmy bardzo zestresowanym pokoleniem, co wpływa na wyrzut hormonu kortyzolu- rosną brzuszki, a my nie możemy się na niczym skupić. Ponieważ ruch powoduje lepsze dotlenienie mózgu, rozładowanie napięcia i wyrzut endorfin, stajemy się bardziej skupieni i wydajni, z lepszym nastawieniem do życia i przede wszystkim- lepszym snem.

8. Ruszając się regularnie, wspomagasz leczenie Twojej choroby. Celowo nie napisałam jakiej choroby, bo nie ma przeciwwskazań do sportu w żadnej chorobie przewlekłej. Oczywiście musi być to aktywność dopasowana do naszej przypadłości. Spacery też są regularną aktywnością fizyczną, więc nie ma siedzenia na kanapie!

9. Zwiększa się świadomość własnego ciała. Sport poprawia koordynację ruchową, zwiększa zakres ruchu i nasza mobilność. Tworzące się mięśnie polepszają Twoją sylwetkę, chodzisz bardziej wyprostowany, z większą gracją. Jak łania albo coś 🙂

10. Polepszasz sferę duchową i seksualną swojego życia. Duchową, no bo podczas aktywności jesteś tylko Ty i Twoje ciało, możesz poczuć krew przepływającą przez narządy, wsłuchać się w bicie serca (albo w dźwięki muzyki, jak kto woli), skupiasz się na każdym ruchu. To jest też czas na refleksję! Seksualną sferę, bo cóż- zwiększająca się wydolność poprawia naszą wytrzymałość w sypialni.

Przekonałam Cię? 

TO CO TU JESZCZE ROBISZ?! 

Zanim pójdziesz powalczyć z oponką przeczytaj jeszcze jakie głupie wymówki sam sobie tworzysz i jak raz na zawsze się z nimi rozprawić. Brzmią znajomo? A może masz jakieś swoje ulubione? Jeśli tak, podziel się nimi w komentarzu!

Jak będę mieć hantle,to będę ćwiczyć!

Jasne. A potem uznasz, że musisz mieć karimatę. I strój sportowy. I opaskę mierzącą puls. I audiobooka. I kredki na baterie. Nie potrzebujesz nic oprócz chęci i wygodnych butów na początek 🙂

Będę biegać od poniedziałku! 

A organizm poczeka. Mięśnie też jakoś wytrzymają. Profilaktyka nie zając, nie ucieknie. Tyle tylko, ze odkładanie wszystkiego do poniedziałku świadczy o tendencji odraczania wszystkiego. Ogarnij się, poniedziałek, czy piątek- co za różnica? Jeśli zależy Ci na zdrowiu, zacznij coś robić dzisiaj! Nawet z babeczką w brzuchu.

Chętnie poćwiczę, ale nie mam nigdzie karnetu. No nie stać mnie.

Od kiedy pobierają opłatę za korzystanie z przestrzeni miejskich podczas biegania? A na internet też Cie nie stać? Zakładam, że mieszkanie również posiadasz? No to o co chodzi? Możesz wykonać jakiś trening na youtube, skakać na skakance, chodzić na baseny i biegać po osiedlu. Żyjemy w takich czasach, że naprawdę wszystko jest możliwe.

Poćwiczyłbym, ale mi się nie chce.

Przynajmniej jesteś uczciwy 🙂 A będzie Ci się chciało łazić po lekarzach i leczyć nadciśnienie? Chodzić po dietetykach (polecam się)? No pewnie, że nie. Więc chyba lepiej zapobiegać, niż leczyć.

Nie lubię ćwiczyć, bo nie lubię się męczyć.

No to się nie męcz. Przecież możesz zacząć od umiarkowanej aktywności fizycznej. Takiej, która tylko delikatnie podniesie Ci puls, a nadal będzie działać korzystnie.

 

 

Najlepszym lekarstwem na ”NIE CHCĘ MI SIĘ” jest wyłączenie myślenia.

Jeśli nie wiesz co zmienić w swoim życiu- zmień myślenie i chodź się ruszać!

One thought on “10 powodów, dla których warto uprawiać sport

  1. Sport od zawsze kocham ale dopiero po obejrzeniu filmu 110% uświdomiłam sobie jak wielkim wysiłkiem jest wyczynowy. Dlatego wielkie brawa dla twórców za podjęcie się tematu i Kulczyka za sfinansowanie filmu

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *