Wyobraź sobie ognisko- jeśli rzadko dorzucamy podpałki, ognisko wygasa, jeśli natomiast systematycznie dokładamy gałęzi i liści- ognisko pięknie płonie. Nasz metabolizm jest jak takie ognisko, bo jeżeli omijasz posiłki albo stosujesz głodówki, metabolizm zwalnia, czyli ognisko wygasa. Układy naszego organizmu, w tym trawienny i hormonalny potrzebują nieustannego dowozu energii i substancji odżywczych, potrzebują kilokalorii do podstawowych procesów fizjologicznych. Jeśli z jakichś przyczyn nie dostarczamy jedzenia lub jemy bardzo nieregularnie, przestawiamy nasze ciało na tryb oszczędny i uczymy organizm pobierać tylko tyle energii ile potrzebuje do funkcjonowania, a każdy nadmiar zostaje przekształcony w śliczną tkankę tłuszczową. Sytuacja ta nosi nazwę spowolnienia metabolicznego.
Spowolnienie metaboliczne występuje jeśli:
- stosowałeś w życiu wiele drastycznych diet
- omijasz posiłki
- jadasz wysoko przetworzone produkty bogate w cukier
- od lat nie jesteś aktywny fizycznie
- chorujesz np. na niedoczynność tarczycy
Metabolizm zwalnia również po udanej diecie redukcyjnej. Chudniesz wzorowo do pewnego momentu, ale po czasie organizm adaptuje się do nowej kaloryczności i przestawia się na tryb oszczędny- nie mamy już deficytu kalorycznego, więc nie chudniemy.
Aby mimo wszystko rozruszać metabolizm i sprawić, żeby ognisko płonęło, wystarczy skorzystać z kilku poniższych wskazówek:
- Jeśli jeszcze tego nie robiłeś, to zacznij jeść regularnie. 4-6 posiłków jedzonych w odpowiednich interwałach czasowych utrzyma układ hormonalny w ryzach i rozrusza leniwy metabolizm
- Zapomnij o słodyczach, fast- foodach i innych cudach
- Nie możesz również zapomnieć o odpowiednim nawodnieniu. Jeśli nie pijesz wody, Twój metabolizm zwalnia. Norma na spożycie wody to ok. 30ml/ kg masy ciała. Szklanka wody z cytryną na czczo jest świetnym nawykiem, który ma dobry wpływ na trawienie, a tym samym na metabolizm
- Hot is good. Pikantne przyprawy i papryczki chilli zawierają kapsaicynę, czyli substancję podnoszącą temperaturę ciała i przyspieszającą spalanie cukrów w posiłku ( nie, twix zjedzony z chilli wcale nie jest dietetyczny). Podobne działanie ma również np. czarny pieprz i imbir, albo zielona herbata i kawa, a szczególnie kawa wypijana przed wysiłkiem fizycznym
- Żuj gumę. Tak, dobrze czytasz. Według badań poposiłkowe żucie gumy zwiększa termogenezę, czyli inaczej przyspiesza metabolizm. Oczywiście efekt ten jest niewielki, ale zawsze jest
- Zwiększ podaż białka. Białko ma największe działanie termogenne, czyli przyspieszające metabolizm. Nie zalecam tutaj diety Dukana, a jedynie zwiększenie w diecie zawartości kurczaka, indyka, tuńczyka, jaj, twarogu, nasion roślin strączkowych i jogurtów/ kefirów. Jeśli intensywnie trenujesz, pomyśl o odżywkach białkowych, które uzupełniają zapotrzebowanie organizmu na białko. Generalnie w każdym posiłku powinno być źródło białka
- Bardzo dobrze na przyspieszenie metabolizmu działają treningi interwałowe i siłowe! Jeśli nie wiesz co to za treningi przeczytaj mój inny wpis Trening spalający tłuszcz Od treningu siłowego przybędzie Ci mięśni, a przecież mięśnie są bardzo energochłonne tzn. że potrzebują więcej kcal niż tkanka tłuszczowa. Czyli budując masę mięśniową automatycznie zwiększasz swoje zapotrzebowanie na energię. To dlatego mężczyźni mogą jeść więcej- bo mają genetycznie więcej mięśni i mniej tłuszczu. Trening interwałowy natomiast pobudza komórki tłuszczowe (adipocyty) do kurczenia się długo po zakończeniu wysiłku
- W przypadku, gdy jesteś dobrze wytrenowany a pojawiła się stagnacja, pomyśl o termogenikach, czyli spalaczach tłuszczu. Podnoszą temperaturę ciała przez co wydatek energetyczny podczas sportu jest większy. Ale uwaga- trzeba je stosować tylko z wysiłkiem fizycznym, samo branie termogeników siedząc na kanapie nic nie da
- Jeśli doświadczasz stagnacji na diecie to nie zmniejszaj kaloryczności posiłków! Możesz albo postawić na inne rodzaje aktywności fizycznej, o których pisałam powyżej, włączyć termogeniki lub… oszukać organizm. Tutaj dobrze sprawdzają się tzw. off days. Przez 5-7 dni jesz o wiele więcej, żeby zwiększyć zapotrzebowanie organizmu, po czym znów wracasz do wyjściowej kaloryczności diety. Taki zabieg sprawia, że znów jesteśmy na deficycie i chudniemy dalej
Zgłaszają się do mnie głównie osoby ze spowolnionym metabolizmem. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że u osób z nadwagą po wielu dietach, wystarczy wprowadzić regularne posiłki i drobny wysiłek fizyczny, żeby waga się ruszyła! Systematyczność i konsekwencja- to klucze do osiągnięcia pięknej sylwetki.
Jeśli chodzi o stagnację w diecie to każdy jej doświadcza. Czasami wystarczy przeczekać, ale w większości przypadków wprowadzenie treningów interwałowych rozwiązuje problem. Jeśli nie- warto przetestować off days lub cheat days. W żadnym wypadku nie warto odpuszczać, bo jeśli ze stagnacji wrócimy nagle do zwyczajowego jedzenia, to pojawi się efekt jojo. Nie marnujmy swojej ciężkiej pracy.