Zacznę może od mojego obiektywizmu: nie poproszono mnie o recenzję, nie dostałam paczki z batonikami, po prostu byłam głodna, więc kupiłam. Koniec wstępu.
SKŁAD
Ale kosmos ten baton 🙂 Po pierwsze- nie ma cukru ani oleju w składzie. Zapomnijcie o syropach glukozowo- fruktozowych, zapomnijcie o tłuszczu palmowym i innych konserwantach, polepszaczach i zielonych reniferkach, gdyż skład tego batonika przedstawia się następująco:
CENA
Kosmicznie wegański, bezglutenowy. Nasze spotkanie było przypadkowe, potrzebowałam się doładować na sesję czymś słodkim, ale dostarczającym moim komórkom mózgowym czegoś więcej niż cukru i poczucia winy, więc wybrałam się do pobliskiego sklepu Orkiszowe Pola i zobaczyłam KOSMOS 🙂 O batonikach słyszałam wcześniej, ale jakoś nie było okazji (mega głodu słodyczowego) do spróbowania. Zrobiło mi się smutno jak musiałam zapłacić skandaliczną kwotę- 7 złotych. Ale jak go spróbowałam to uznałam, że wcale nie jest taka skandaliczna 🙂
WARTOŚCI ODŻYWCZE
Na plus na pewno design opakowania- minimalistyczne, z pomysłem, bez marketingowego naciągania i szajsu. No i hasło ,,Baton z energią” nie kłamie, gdyż 1 niewinny batonik zawiera:
- 263 kcal
- 11g tłuszczu
- 6g białka
- 39g węglowodanów
A co ze smakiem?
Powiem tak- mi bardzo, bardzo odpowiada. Powiem więcej, gdyby batonik kosztował 2-3 razy mniej, nie miałabym problemu z podjadaniem słodyczy, bo kupowałabym ciągle te 😀 Jest idealnie słodki, czekoladowy z nutą ziaren i słonecznika w tle. A co jest nafajniejsze i najlepsze- czułam się najedzona po 1 batoniku! I to nie 15 minut, a 2 godziny. Zazwyczaj po tradycyjnym Snicersie każdy ma ochotę zaraz zjeść coś, co zniweluje ten smak cukru, no bo nie łudźmy się, po Snicersie wcale nie jesteśmy najedzeni. A głodni nie jesteśmy sobą 🙂
Zaryzykuję jednak stwierdzenie, że jeśli codziennie podjadasz ciastka, czekoladki, a do kawy dodajesz cukier, polewając się syropem glukozowo- fruktozowym, to ten batonik Ci nie posmakuje.
WERDYKT
Smak- 5/5
Cena- 2/5
Zdrowotność- 5/5
Dostępność 3/5
Batoniki na pewno będę polecać moim pacjentom i w ogóle wszystkim zainteresowanym nie pożeraniem ton cukru 🙂 Jedynym poważnym minusem jest cena, ale rozumiem z czego ona wynika. Jestem skłonna zapłacić raz na jakiś czas te 7 złotych, żeby w przyszłości nie płacić za leczenie otyłości spowodowanej nadkonsumpcją syropu glukozowo- fruktozowego 🙂 Podziwiam producentów za wizję, misję i super kubki smakowe! Chętnie propaguję wszystkie idee związane ze zmniejszaniem statystyk chorób dietozależnych, nadwagi i otyłości, dlatego piąteczka dla ZMIANY ZMIANY !
mój ulubiony. Jest pyszny i naprawde uzależnia 🙂
PS myślę, że gdybyś dostałą, to opinia również byłaby obiektywna 🙂
Haha, pewnie tak 🙂 Ja dzisiaj próbowałam jeszcze Alohy z kokosem- też pyszna :3